Kłopoty na przyczepie
Echa protestu rolniczego w Koninie. Jeden z rolników stracił prawo jazdy po tym, jak bezprawnie, zdaniem policji, przewoził ludzi w odkrytej przyczepie.
Echa protestu rolniczego w Koninie. Jeden z rolników stracił prawo jazdy po tym, jak bezprawnie, zdaniem policji, przewoził ludzi w odkrytej przyczepie.
- To złamanie przepisów ruchu drogowego – twierdzą policjanci, którzy pilnowali porządku podczas rolniczego protestu. - Po zakończeniu demonstracji, na rogatkach miasta, policjanci z Konina zatrzymali rolnika Piotra Mizernego, odebrali mu prawo jazdy i zamierzają skierować wniosek do sądu o jego ukaranie. Działanie policji jest w mojej ocenie elementem szykany, skierowanej wobec obywatela protestującego przeciw złej polityce rządu dotyczącej rolnictwa – uważa Sławomir Dąbrowski, organizator protestu i skierował w tej sprawie pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich. - To było niesprawiedliwe. Na tej samej przyczepie przewoziłem już studentów podczas juwenaliów i nie miałem problemów z tego powodu – mówi Piotr Mizerny, rolnik, właściciel ciągnika.
W tej sprawie organizator protestu zwrócił się do do Rzecznika Praw Obywatelskich. - Zgromadzenie w Koninie było legalną demonstracją rolników ziemi konińskiej, organizowaną przez Wielkopolską Radę Wojewódzką związku zawodowego NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność. Demonstracja miała charakter pokojowy i spokojny. Zawiadomiłem organ gminy o tym fakcie, określiłem trasę przejazdu i udział pojazdów rolniczych – wyjaśnia Sławomir Dąbrowski. - Jednym z elementów demonstracji był przemarsz i bardzo wolny przejazd zorganizowanej kolumny ciągników przez miasto pod eskortą policji. W celu poinformowania mieszkańców o postulatach rolników, jeden z ciągników miał przyczepę czterokołową z wysokimi podwójnymi burtami zapinanymi, na której została umieszczona aparatura nagłośnieniowa oraz, na której znajdowały się osoby obsługujące aparaturę. Tego typu transport jest stosowany przy różnych demonstracjach i paradach, widzimy otwarte piętrowe autobusy, tiry ciągnące otwarte naczepy i platformy, na których znajdują się uczestnicy takich demonstracji.
Renata Purcel-Kalus z Komendy Miejskiej Policji w Koninie informuje, że policjanci zwracali wcześniej uwagę, aby nie przewozić ludzi w ten sposób bowiem zagraża to ich bezpieczeństwu, a kierowca został zatrzymany do kontroli drogowej i ukarany za kilka wykroczeń między innymi za brak wymaganych dokumentów.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.