Nocą na rolkach

Kilkudziesięciu rolkarzy wybrało się w piątkowy wieczór na nocną przejażdżkę po mieście. Pomysłodawcą i organizatorem Nightskating Konin był Jakub Sznajder.

Nightskating to znany sposób na spędzanie późnych wieczorów w większych miastach, w Koninie wciąż jednak zdobywa popularność. Jak mówi Jakub Sznajder celem piątkowej imprezy była integracja konińskich rolkarzy - Parę razy przejechałem się w Warszawie i zabrakło mi tego w Koninie. Jest tu trochę osób, które na rolkach jeżdżą, ale nie ma zbudowanej społeczności. Dzisiejsza impreza to taki starter do tego, żeby ludzie się poznali i mieli z kim jeździć. Liczę na to, że ta społeczność stworzy się naturalnie.

Na starcie piątkowego nightskatingu przy amfiteatrze w Koninie stawiło się około pięćdziesięciu rolkarzy. Uczestnicy mieli do pokonania trasę liczącą czternaście kilometrów. Wiodła ona ulicami Wyszyńskiego i Przemysłową, następnie Paderewskiego, okolicami Zakładowej i Chorznia, aż do Spółdzielców, Kolejową, V Osiedlem i z powrotem na parking przy ul. Wyszyńskiego. Tempo i poziom trudności dostosowany był tak, by nawet mniej wprawni rolkarze poradzili sobie z tym wyzwaniem.

Nad zabezpieczeniem poruszających się po ulicy uczestników czuwała tradycyjnie policja, ale również doświadczeni rolkarze z NS Team z Katowic i Warszawy - Trzonem zabezpieczenia jest nasza służba medyczna i NS Team, poruszający się na rolkach, w kamizelkach odblaskowych. Nadają tempo jazdy oraz pilnują porządku wewnątrz kolumny – mówił Jakub Sznajder.

Wszyscy, którzy nie dali rady wziąć udziału w nightskatingu w piątek, będą mieli jeszcze szansę nadrobić zaległości - Nie ukrywam, że chciałbym, żeby to była impreza cykliczna. W przyszłym miesiącu chcielibyśmy zrobić drugą edycję, a już od przyszłego roku wystartować z cyklem comiesięcznym od kwietnia do września – deklaruje Jakub Sznajder.