Co śmierdzi we Władysławowie?
Oczyszczalnia ścieków we Władysławowie została zaprojektowana blisko 10 lat temu. Od kilku lat natomiast mieszkańcy skarzą się na uciążliwy zapach, który zatruwa im życie. - Wiemy, że jest to przykre dla ludzi, dlatego przykryliśmy część oczyszczalni plandekami, które mają zminimalizować zapach – mówi zastępca wójta Władysławowa, Piotr Szewczyński. Gmina wystąpiła także o dofinansowanie przydomowych oczyszczalni – ich budowa ma odciążyć tę przestarzałą.
To nie jedyny śmierdzący problem w gminie. Mieszkańcy Chylina skarżą się bowiem, że przedsiębiorstwa, które odbierają od nich nieczystości z szamb wywożą je do Krzymowa i Turku, gdzie ceny są wyższe niż we Władysławowie. Władze gminy zapowiadają jednak, że problem ten zostanie rozwiązany z końcem sierpnia.